piątek, 19 października 2007

WILD - droga do wyższej świadomości

Świadomy sen uzyskany techniką WILD (Wake Induce Lucid Dream) należy do najbardziej ekscytujących doświadczeń, których doświadczyć możesz poza ciałem. Zaznaczam jednak, że doświadczenie tego typu snu wykracza poza zakres możliwości i cierpliwości początkującego.

Uzyskanie świadomego snu tą metodą wiąże się z płynnym przeniesieniem świadomości z jawy do snu. W zwykłych LD świadomść jest odzyskiwana podczas nieświadomego snu, co ma negatywne odbicie na sam poziom świadomości, który często jest znikomy ("wiem, że śnię") . W śnie uzyskanym techniką WILD (zwanym wysoce świadomym snem) posiadamy świadomość zbliżoną do tej, jaką posiadamy w świecie materialnym. Podczas takiego snu możemy przypomnieć sobie jak się nazyway, co mamy jutro do zrobienia. Taki sen odznacza się niezwykłą realistycznością. Posiadamy nad nim pełną władzę i tylko od nas zależy, jak ją wykorzystać. Technika WILD jest z pewnością wymagająca. Wymaga cierpliwości i umiejętności relaksacji i dużej kontroli myśli.

Zapadając świadomie w sen musisz sobie zdawać sprawę, że oznacza to świadome oddzielenie ciała astralnego od fizycznego. Jeśli nigdy wcześniej tego nie robiłeś świadomie (OOBE), wiązać się to będzie z nowymi dla twojego świadomego umysłu uczuciami. Poczujesz wibracje, dziwne realistyczne dźwięki unoszenie się, w końcu całkowity paraliż ciała fizycznego. Podczas całkowitego opuszczenia ciała fizycznego następuje wyładowanie elektryczne w mózgu i powoduje pojedyńczy wstrząs ciała fizycznego. Dzieje się to co noc, jednak najczęściej nie jesteś tego świadomy. Podczas stosowania tej techniki wysoce prawdopodobne jest, że poczujesz ten wstrząs. Piszę to w celu przewidzenia jak największej liczby przypadków, które mogłyby (a nie powinny) cię przestraszyć.

Jak zatem osiągnąć wysoce świadomy sen? Docelowym punktem, do którego należy dążyć, to uzyskanie LD techniką WILD niezależnie od zmęczenia i pory dnia. Zacznijmy więc. Połóż się wcześniej do łóżka. Pierwsze próby mogą trwać długo. Zrelaksuj się i czekaj na nadejście stanu hipnagogii. Stan ten wyróżnia się dziwnymi realistycznymi wizjami i dźwiękami. Możesz poczuć dziwne uczucia falowania, wibracji. Twoje myśli staną się realne. Przestaną być iluzją, a staną się czymś materialnym. To samo z dźwiękami. Usłyszysz je tak, jak na jawie. Będą to urywki dialogów, lub inne dźwięki nieznanego pochodzenia. Kiedy wkroczyłeś w ten stan, zrobiłeś dopiero pierwszy krok w walce o świadomość we śnie. Większość ludzi traci świadomość już w tym stanie. Nie wolno ci pójść w ich ślady. Wizje hipnagogiczne mają ciekawą właściwość. Dopuki się nie ustabilizują, nie wolno zwracać na nie uwagi, inaczej znikną. Jeśli zaczniesz się nad nimi zastanawiać, znikną. Jeśli jednak wpadniesz w ich wir - rozproszą cię i zaśniesz nieświadomie. Jedynym wyjściem jest przyjęcie biernej postawy niemego obserwatora. Obserwuj je (wizje) bez żadnej uwagi. Podtrzymuj świadomość i bądź spokojny. Jakiekolwiek wewnętrzne podniecenie, że obserwujesz właśnie własne wytwory podświadomości, zniszczy te wizje. Kiedy już wizje ustabilizują się, zdecyduj szybko, jaka z nich jest najmocniejsza i uczep się jej, umieszczając siebie w wytworzonym zalążku scenariusza. Jeśli dotarłeś do tego momentu świadomy, to możesz sobie pogratulować - to wielki wyczyn. Kiedy znajdziesz się pośród żywych myśli - będzie to początek pierwszej fazy snu. W tym momencie jesteś już poza ciałem fizycznym, którego nie jesteś już w stanie kontrolować.

Artykuł autorstwa Vladisa

Czytaj resztę...

środa, 17 października 2007

Świat snu

Każdej nocy twoje ciało astralne opuszcza fizyczne i udaje się do świata snu. Zazwyczaj trudno być tego niezamierzonym obserwatorem, jednak stosując techniki świadomego śnienia polegające na bezpośrednim przejściu z jawy do snu, można obserwować te same odczucia, co w OBE. Odczucia związane z oddzielaniem się ciał. Czym jest więc ten świat snu? Jest to pewien obszar astralny. To właśnie w nim "rodzą się" sny. Naukowo rzecz biorąc, to podświadomość wysyła myslokształty do pewnej płaszczyzny astralnej. Myślokształty tworzą właśnie scenariusz snu. Przez myślokształty podświadomość wyraża twoje potrzeby, podpowiada jak masz postępować, ostrzega przed niebezpieczeństwem i ocenia twoje postępowanie. Przez myślokształty, czyli treść snu, zostajesz połączony z podświadomością i tzw. Wyższą Świadomością, czy też Nadświadomością, Twórcą, Bogiem...Czym są zatem myślokształty? Są to myśli, przesłane w przestrzeń astralną przez umysł człowieka. Zazwyczaj myślokształty są słabe i ulegają rozpadowi tak samo szybko, jak się pojawiły. Żywotność myślokształtów jest uzależniona od ilości energii wysyłającego, a także od ilości poświęcanej uwagi. Im dłużej myślisz o czymś jednym, tym dłużej trwa myślokształt w przestrzeni astralnej. Im mocniejszy jest myślokształt, tym szybciej (i w ogóle) zmaterializuje się on w świecie niższym (czytaj - materialnym, fizycznym). Myślokształty wysyłane przez podświadomość w czasie snu, są słabe. Tak oto doszliśmy do pierwszego prawa Świata Snu :



Świat snu jest dynamiczny, plastyczny, ciągle zmienia swoją postać

Będąc świadomym we śnie, możesz zaobserwować pewne ciekawe zjawiska. Patrząc dwukrotnie na zegarek we śnie, zobaczysz dwie różne godziny. Czytając ten sam napis, przeczytasz różne treści. Wchodząc dwukrotnie tymi samymi drzwiami, wejdziesz w inne pomieszczenia. Dlaczego tak się dzieje? Myślokształt wysłany przez podświadomość jest tak słaby, że ulega rozpadowi niemal natychmiast, gdy na niego nie patrzysz (nie poświęcasz mu uwagi). W momencie spojrzenia na zegarek, tworzony jest myślokształt zegarka. Gdy skierujesz wzrok na inny przedmiot, myślokształt zegarka ulegnie rozpadowi. Posiadając władzę nad snem, sam możesz tworzyć myślokształty, kierując w ten sposób miejscem akcji, scenariuszem, "aktorami" twojego snu. Myślokształty te są odbierane przez twój umysł jako autentyczne przedmioty/postacie/miejsca/zdarzenia.

Świat snu jest autentyczny

Sny są powszechnie traktowane jako nieistotny, wyimaginowany element życia, któremu "nie wypada" poświęcać uwagi. A przecież jest to nieporozumienie. Sen zachodzi w tak samo autentycznym świecie, jakim jest świat fizyczny. Znane są liczne relacje z tzw. wspólnych świadomych snów, kiedy dwie osoby opisuj ten sam sen, w którym ze sobą się komunikowały. Mało tego, że miejsce snu jest prawdziwe. Sny prawdziwie działają na umysł człowieka. Ta zasada w sumie jest odpowiedzią na pytanie - po co śnimy? Sny spełniają nasze marzenia, leczą nas, utrzymują przy zdrowiu, czyli można to sformułować : sny opiekują się nami, a raczej podświadomość daje nam przez nie to, czego najbardziej potrzebujemy. W jaki sposób mogłaby dawać coś, czego nie możemy przyjąć? W tym cały sęk, że umysł przyjmuje obrazy ze snu jako coś autentycznego. Korzystając z tego, możemy wpływać na naszą osobowość, psychikę, psychologię, a nawet na ciało fizyczne. O tym w kolejnym artykule.

Świadomość jest znikoma

Trudno podzielić świadomość na "świadomość" i "nieświadomość". Czy jesteś przekonany, że w tej chwili jesteś świadomy? Czego? Czy zdajesz sobie przez cały czas sprawę z milionów reakcji chemicznych zachodzących w twoim organizmie? Czy jesteś świadomy swoich ruchów, działań? Czy świadomie podrapałeś się za uchem? Mimo, że jawę uważamy za stan świadomy, nie jest to prawdą. Niestety, we śnie poziom świadomości jest bliski zeru. We śnie posiadamy znikome "JA". Nie mamy zazwyczaj charakteru, postaci, cech charakterystycznych. Nie pamiętamy swojego imienia, nazwiska, wieku. Nie pamiętamy we śnie, co robiliśmy wczoraj. Dlaczego tak się dzieje...myślę, że jest to pewnego rodzaju zabezpieczenie "antysamowłamaniowe" do treści snu. Ingerowanie "regularne" w sen może przynieść szkody w psychice. Pamiętając o tym, możemy wykorzystać mądrze świadomy sen, niekoniecznie ingerując w niego, a raczej świadomie go badając. Świadomość we śnie też ma wiele twarzy, tak jak świadomość na jawie. Za sen świadomy uważa się taki, w którym wiesz, że to sen (odpowiednik jawy - wiesz, że żyjesz). Na takim poziomie świadomości masz ograniczone możliwości. Pogłębiając poziom świadomości można zdziałać cuda (patrz kolejne artykuły). Uzyskać głęboko świadomy sen można tylko techniką przejścia z jawy do snu bez utraty świadomości.

Czas we śnie

Świat astralny, w którym rodzą się sny, należy do świata "wyższego", niż fizyczny. Im wyższy jest świat, tym bardziej wyciągnięty jest czas dla istot w nim przebywających. Będąc we śnie możesz przeżyć długie przygody, spotykać i rozmawiać z różnymi postaciami, wykonać wiele czynności. Robiąc to wszystko odniesiesz wrażenie, że minął cały dzień fizyczny, a tym czasem może się okazać, że minęło kilka minut! Każde zdarzenie przeżyte w świecie snu jest rejestrowane i zapisywane przez podświadomość. Wynika z tego, że nasza podświadomość przechowuje więcej informacji pochodzących ze świata snu, niż z jawy! Korzystając z tej zależności, możemy oddziaływać na swoją osobę fizycznie i psychologicznie o wiele bardziej skuteczniej niż na jawie.


Artykuł autorstwa Vladisa

Czytaj resztę...

wtorek, 16 października 2007

Świadome sny erotyczne

Większość ludzi wychowanych w kulturze europejskiej postrzega erotyzm i życie seksualne w opozycji wobec rozwoju duchowego. Kościoły i wyznania chrześcijańskie dominujące w Europie uważają, że ta sfera naszego życia bywa często przeszkodą w życiu duchowym, postrzegają one celibat jako bardziej „duchowy” sposób życia. Najbardziej liberalni przedstawiciele kościołów twierdzą, że duchowość i seks pozostają w dosyć luźnym związku

Nie spotkałem się jeszcze do tej pory z sytuacją, w której jakikolwiek przedstawiciel Kościoła twierdził, że seks może stać się motorem rozwoju świadomości człowieka. I nie jest to przekonanie charakteryzujące jedynie wyznania chrześcijańskie, podobnie uważa większość przedstawicieli tradycyjnych religii na całym świecie. Jeżeli jednak uświadomimy sobie, że większość religii w toku swojego historycznego rozwoju odeszło od nauczania swoich założycieli i z początkowo duchowej drogi rozwoju przekształciły się w instytucje kontroli społecznej, nie powinno to nikogo dziwić. Najłatwiej przecież manipulować ludźmi poprzez wzbudzanie w nich poczucia winy (dysponując jednocześnie środkami na jej „odpuszczenie” – np. słynny handel odpustami w Europie), a poczucie winy, które objęłoby odpowiednią większość ludzi, najłatwiej z kolei zbudować poprzez uczynienie z seksu czegoś „grzesznego”, „brudnego”, „gorszego” niż celibat, w którym żyją ci „lepsi” i „bardziej święci”.

A jednak wśród religii Wschodu możemy spotkać się również z odmienną postawą wobec seksu. Zamiast bojaźliwego wypierania i tłumienia naturalnego przecież popędu seksualnego spotykamy się tam z akceptacją i próbami wykorzystania energii ciała do rozwoju świadomości. Mam tu na myśli przede wszystkim tantryczne i taoistyczne formy jogi. Mircea Eliade, jeden z najwybitniejszych religioznawców i ekspertów w dziedzinie jogi, tantry i szamanizmu napisał, że „w tantrycznej sadhanie (drodze duchowego rozwoju) serce i seks służą za środki do osiągnięcia transcendencji”.

Jeden z najważniejszych tekstów świętych buddyjskiej tantry „Kalaczakratantra” opowiada jak pewien król poprosił Buddę o jogę zdolną uratować ludzi w naszym wieku ciemności (Kalijudze). Wtedy Budda objawił mu, że kosmos znajduje się w ciele człowieka, wyjaśnił mu znaczenie seksu i nauczył go, jak opanowywać rytmy czasowe przez zdyscyplinowanie oddechu i wyrwać się z niewoli czasu.

Jedną z najważniejszych cech tantry jest afirmacja znaczenia ludzkiego ciała w rozwoju duchowym. To właśnie pod wpływem idei tantrycznych rozwinęła się Hatha-joga, jedna z najbardziej znanych form jogi. Afirmując znaczenie ciała tantra zintegrowała praktykę duchową i seks. Maithuna, czyli akt seksualny w tantryzmie, jest metodą regulacji przepływu prany (energii życiowej) w ciele subtelnym, oraz praktyką osiągania najwyższego zjednoczenia z podstawą bytu. Podobne próby integracji praktyki medytacyjnej, życia duchowego i seksu możemy spotkać w tradycji taoistycznej oraz w niektórych tradycjach europejskich (np. magicznych i okultystycznych).

Niewątpliwie należy stwierdzić, że problem integracji seksualności z duchowością jest jedym z najwcześniejszych problemów w rozwoju praktyki medytacyjnej. Według jogi, obudzona podczas inicjacji energia Kundalini wznosi się z pierwszej czakry Muladhara, leżącej u podstawy kręgosłupa i wznosi się wzwyż do drugiej czakry Swadhistana w okolicy pępka, która odpowiedzialna jest za przepływ energii seksualnej w ciele człowieka. Dopiero po uporządkowaniu i zharmonizowaniu przepływu energii w tej czakrze Kundalini może wznieść się wyżej. Innymi słowy, bez przepracowania i rozwiązania problemu seksu i zintegrowania go z medytacją nie może być mowy o dalszym rozwoju.

Postrzegając z tej perspektywy praktykę oneironautyczną nie powinien dziwić nas fakt, że bardzo wielu oneironautów ma doświadczenia erotyczne w świadomych snach i to już na samym początku praktyki. Nieświadomość sama podsuwa im doświadczenia seksualne, starając się w ten sposób otworzyć świadomość na seks i jego głębokie znaczenie duchowe.

Seks podczas świadomego snu może być również rodzajem autopsychoterapii w problemach seksualnych typu: impotencja czy oziębłość. Duża część tego typu problemów wynika z tłumienia i wypierania emocji związanych z popędem seksualnym ze świadomości. Sprzyja temu rygorystyczne wychowanie, pewien typ religijności, czy negatywne doświadczenia z przeszłości. Człowiek traci wtedy kontakt z własną seksualnością. W świadomym śnie, gdzie władza świadomości nie jest tak absolutna, energie te mogą być przez osobowość ponownie odkryte i zintegrowane. Wielu oneironautów mówi o niezwykle silnych doświadczeniach erotycznych, wspominają oni o „totalnych” i „kosmicznych” orgazmach, które przeżyli w snach świadomych. Oto jeden z opisów tego typu przeżyć:

Widzę obraz mapy świata. Kontynenty są kolorowo namalowne na powierzchni wyglądającej jak szkło ze światłem umieszczonym z tyłu. Cała mapa jest przeźroczysta i ma kształt prostokąta. Uświadamiam sobie, że nie jest to aktualna mapa świata, ponieważ niektóre lądy wydają się odmienne, a inne są trochę zniekształcone. Wpatruję się nieprzerwanie w ten obraz, zbliżając się do niego coraz bardziej. Teraz uświadamiam sobie, że śnię.

Nagle czuję niezwykłe podniecenie seksualne. Wiem, że muszę szukać satysfakcji seksualnej, zanim zdołam zrobić cokolwiek innego. Mam pełną świadomość, że śnię, unoszę się na plecach po bezkresnym niebie. Wtedy pojawia się wielki błękitny penis! Ma około trzech stóp długości i jednej stepy grubości. Pojawia się "znikąd", bez towarzyszącego mu ciała. Przyjmuję go w siebie i wkrótce dochodzę do potężnego orgazmu. Porywa mnie pęd i powódź uczuć biegnących przez moje całe ciało. Moc wszystkich tych ogarniających mnie uczuć przechodzi wszelkie wyobrażenia. Uzmysławiam sobie, że nigdy wcześniej nie miałam tak potężnego orgazmu. Ogrom odczuć seksualnych jest tak wielki, że się budzę. Po chwili zasypiam znowu mając nadzieję, że ponownie wejdę w ten sen, ale nie jestem w stanie tego uczynić.

(relacja ze snu Sharon z książki Kennetha Kelzera "Słońce i Cień".)


Wiadomo, że w ogóle doświadczenie świadomego snu jest bardzo ściśle związane z doświadczeniami ekstatycznymi. Doświadczanie ekstazy (albo jakby napisał Abraham Maslow – przeżycia szczytowego) w świadomym śnie jest czymś naturalnym i dosyć często spotykanym. Ekstaza ta może mieć różny charakter, może to być ekstaza estetyczna (np. odwiedzanie niezwykle pięknych miejsc, które nie istnieją w świecie fizycznym), ekstaza religijna (np. spotkania ze świętymi, Chrystusem, czy przeżycie zjednoczenia z Boską Świadomością), może to być również ekstaza erotyczna czy seksualna.

Przeżycia tego typu wzbogacają naszą świadomość, otwierają nas na nowe doświadczenia i powodują zharmonizowanie energii w naszych ciałach. Dzięki nim możemy czerpać więcej przyjemności, radości i energii, być po prostu bardziej szczęśliwymi. A wszyscy chyba wiedzą o tym, że poczucie szczęścia ma ogromny wpływ na jakość życia, a nawet na system odpornościowy organizmu.

Badania nad świadomymi snami erotycznymi trwają od kilku lat, a ich wyniki są niezwykle ciekawe. Otórz okazało się, że podczas erotycznego snu świadomego ciało oneironauty wykazuje zmiany fizjologiczne charakterystyczne dla przeżyć seksualnych na jawie, z wyjątkiem dwóch cech. Mianowicie serce oneironautów biło poczas takiego snu bardzo spokojnie (podczas aktu seksualnego na jawie czynność serca ulega przyspieszeniu), a u mężczyzn bardzo rzadko w czasie orgazmu dochodziło do ejakulacji. Niezwykle rzadko zdarzają się „mokre” świadome sny erotyczne. Jest to bardzo interesujące, szczególnie gdy przypomnimy sobie taoistyczne i tantryczne formy jogi, gdzie umiejętność przeżywania orgazmu bez towarzyszącego mu wytrysku nasienia jest jedną z najważniejszych praktyk.

Przeżycie wolności charakteryzujące większość świadomych snów pozwala na doświadczenie wolności również w sferze seksualnej. Wiele osób dopiero w świadomym śnie uświadamia sobie i realizuje najbardziej ukryte fantazje seksualne, osiągając w ten sposób głęboką satysfakcję i zadowolenie, co z kolei ma bardzo pozytywny wpływ na podniesienie jakości doświadczeń erotycznych również na jawie. Prowokowanie świadomych snów erotycznych ma poza tym duże znaczenie w rozwijaniu umiejętności wywoływania zjawiska świadomego śnienia w ogóle. Praca nad uzyskiwaniem świadomego snu jest „grą” z własną podświadomością, która ma przecież ogromny wpływ na tworzenie snów. A podświadomość z kolei chętniej współpracuje ze świadomością, gdy w „grę” wchodzi doświadczenie przyjemności. Dlatego też namawiam, szczególnie początkujących oneironautów, by szli w swoich ćwiczeniach za własną podświadomością, która przecież zna już najlepszą drogę do świadomego śnienia.

Adam Bytof

Czytaj resztę...

Świadome sny- podstawy.

Świadomie śnić można od dziecka, tak po prostu, dopóki świat dorosłych nie „wyleczy” nas z naszej wolności.

Ale można też nauczyć się świadomego śnienia. Będzie nam do tego potrzebna jedynie umiejętność zapamiętywania snów oraz umiejętność odróżniania świata jawy od świata snów.

Możesz powiedzieć, że w ogóle nie pamiętasz swoich snów. Kładziesz się wieczorem, wstajesz rano, a w pamięci kilkugodzinna przerwa. Oczywiście nie pamiętanie snów świadczy jedynie o ich nie pamiętaniu (a nie o braku, jak to niektórzy twierdzą). Każdy ma sny, a pamięć można wyćwiczyć.

Podstawą dobrej pamięci (nie tylko snów) jest odpowiednie nastawienie. Łatwiej i szybciej zapamiętuję wtedy, gdy uważam, że coś jest dla mnie ważne, chcę tego – zwracam na to większą uwagę. I na odwrót – pomijam to, co jest dla mnie rutyną, nawykiem, nie wzbudza mojego zainteresowania – nie ma to dla mnie znaczenia, nie zauważam tego. Jeśli więc chcę dobrze pamiętać swoje sny, to powtarzam sobie tuż przed zaśnięciem, kiedy moje ciało jest już rozluźnione: „Dziś w nocy będę mieć sny – zapamiętam je i zrozumiem”.

Na pogorszenie pamięci mają wpływ również czynniki:

natury organicznej (np. arterioskleroza, miażdżyca naczyń mózgowych, schorzenia tarczycy, zaburzenia przemiany materii, zatrucie organizmu, niedobór witamin itp.)

przyczyny stresu (presja, zdenerwowanie, hałas, lęk, cierpienie itp.)

przyczyny natury psychicznej (tłumienie wspomnień, egocentryzm, depresje)

Równie ważne jak zasypianie jest budzenie się. Lepiej pamiętasz swoje sny, gdy

budzi cię łagodna muzyka niż okrutny budzik

nie otwierasz przez chwile oczu po przebudzeniu, a sprawdzasz, co pamiętasz ze swoich snów

powiesz sobie, że „resztę snów przypomnę sobie w ciągu dnia” i przechodzisz do normalnych czynności

w czasie nawykowych czynności zapytasz siebie „jakie sny dziś miałem?” i zostawisz to.

Fundamentem przy polepszaniu swojej pamięci snów jest również prowadzenie Dziennika Snów (DS). Sugerujesz w ten sposób podświadomości, że sny są dla Ciebie czymś ważnym i warto je pamiętać. DS to zeszyt, albo kawałek hdd. Zapisujesz w nim datę, tytuł snu i jego opis, może też słowa klucze, a jeśli chcesz, to swoją interpretację, to co zdarzyło się w ciągu dnia itp. (treść snu powinna odróżniać się od innych treści, np. kolorem). W ten sposób tworzysz materiał do określania związków między snem a jawą, symboli, jakich używa twoja podświadomość.

Z reguły pamiętamy sny, które śnią nam się tuż przed przebudzeniem. Ale bywa i tak, że budzimy się w nocy po serii snów (tego również można się nauczyć). Dobrze jest wtedy zapisać te sny, bo prawie pewne, że rano będziesz mieć trudności z przypomnieniem ich sobie. Warto więc mieć przy łóżku jakieś karteczki, coś do pisania i trochę światła (przydatne również, gdy nie mamy czasu rano zapisywać całych snów w DS).

No dobrze, twoja pamięć snów z każdą chwilą staje się coraz lepsza – teraz przejdziemy do odróżniania jawy od snu. Jest to niezbędne do świadomego śnienia., a służy do tego test rzeczywistości (reality test – RT). Polega on na zwróceniu uwagi na świat zewnętrzny i sprawdzeniu jego racjonalności. Jeśli widzisz latających ludzi, spacerujące drzewo, gadającego psa, to możesz być pewien, że właśnie śnisz. Jeśli wszystko wygląda „normalnie”, ale udaje ci się zmienić jabłko w kaktusa, sprawić, że komuś np. wyrosną skrzydła – to również będzie sen. Najważniejsze, żeby znaleźć coś, co cię zaskoczy, a to wbrew pozorom nie jest proste w irracjonalnej rzeczywistości snu.

Wykonując RT na jawie średnio kilkanaście razy dziennie zaczynasz od słów „czy to jest sen? Czy ja śnię?” a następnie sprawdzasz czy np.: wiesz jak się znalazłeś w tym miejscu? Czy pamiętasz, co robiłeś 15 min. temu, godzinę, dwie...? czy pamiętasz numer swojego telefonu, adres zamieszkania, nazwisko swojej babci itp.? – jeśli nie, to najprawdopodobniej śnisz, możesz więc spróbować unieść się nad podłogą itd.

We śnie będziesz mieć problemy z czytaniem (jeśli w ogóle uda ci się coś przeczytać), nie zapalisz również światła, ani go nie zgasisz. Możesz pstrykać wyłącznikiem, a to i tak nie zmienia otaczającej cię rzeczywistości.

RT przeprowadzasz przede wszystkim rzetelnie! Jeśli robisz go „na sztukę”, to strata czasu – lepiej mniej, a dokładniej. Błędem jest również, gdy test staje się smutną koniecznością, obowiązkiem, katorgą. Najlepsze efekty uzyskasz, gdy włożysz w niego emocje, serce, będziesz przywiązywać do niego dużą wartość. Jeśli sprawdzanie rzeczywistości sprawia ci przyjemność, daje radość, wzbudza entuzjazm – wtedy jesteś na najlepszej drodze do świadomego śnienia, a do tego ładują się twoje „baterie” na jawie.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na Znak Snu – przedmiot, uczucie, zjawisko, cokolwiek, co przypomina o RT albo o tym, że właśnie śnimy. Jego działanie polega na tym, iż rozpoznajemy po nim sen: „Widzę (znak snu) we śnie – wiem, że śnię”. To po prostu rodzaj autosugestii, utrwalenia w pamięci pewnego algorytmu postępowania, który powtórzony we śnie 'budzi' Twoją świadomość. Castaneda wykorzystywał do tego własne ręce – dla ciebie dobry może być zegarek, samochód, uśmiechnięta dziewczyna, dzwonek telefonu – co zechcesz.

Paweł Robert Stań
Łódź, styczeń 2003r

Czytaj resztę...

poniedziałek, 15 października 2007

Świadomy sen? Co to takiego?

Gdybym prowadził blok o czerwonym kapturku zaczął bym pewnie od napisania kim ona jest, ale że prowadzę blog o świadomym śnieniu, więc należy się kilka słów wyjaśnienia - czym właściwe są świadome sny?

Świadomy sen to nic innego jak zwykły sen, tylko że my stajemy się świadomi tego że śnimy, przejmujemy kontrole nad snem. Jak to pięknie ujął w słowach Charles McPhee


"Kiedy jesteśmy Świadomi, nagle możemy dostrzec, gdzie jesteśmy -- możemy zobaczyć to, co widzimy; usłyszeć to, co słyszymy; dotknąć tego, czego dotykamy i poczuć to, co czujemy. Będąc świadomymi, możemy być tu gdzie jesteśmy. Świadomość jest bramą, przez którą wchodzimy w świat snu."



Poniżej zamieszam definicje świadomego snu pochodzącą z wikipedii:

Świadomy sen (ang. Lucid Dream lub jako akronim LD), jest to sen, w którym śniący zdaje sobie sprawę, iż śni. Dlatego klarowność myślenia, dostęp do wspomnień z jawy, oraz stopień kontroli treści snu, może być kontrolowany (chociaż na różny sposób - zależy to od stanu osoby śniącej). Inne nazwy na świadomy sen to: sen jasny, sen przejrzysty, sen wiedzy.

Świadome sny mogą być wykorzystane w zwalczaniu koszmarów, jako narzędzie poznania swojej jaźni, lub w roli rozrywki. W snach, gdzie śniący posiada odpowiednio wysoki poziom kontroli nad treścią marzenia sennego, można zrealizować każde swoje pragnienie.

Spontaniczne i chwilowe uzyskanie stanu świadomego snu może nastąpić bez żadnych wstępnych warunków, jest jednak zjawiskiem stosunkowo rzadkim. Szacuje się, że 20% populacji miało przynajmniej raz w życiu świadomy sen. Czasem samo czytanie czy rozmowa o tym zjawisku indukuje świadomy sen. Wiele technik medytacyjnych kładący nacisk na rozwój wewnętrzny wspomina o możliwości utrzymania świadomości także we śnie.

Pozdrawiam, Damian


Czytaj resztę...

Witam wszystkich

Wszem i wobec ogłaszam iż blok swiadome-sny.blogspot.pl uznaje za otwarty. Mam nadzieje że tematyką świadomych snów dotrę do szerokiego grona słuchaczy i ich zainteresuje.

O czym będę pisał?

O świadomych snach i sposobach na ich osiągnięcie. Postaram się tez omówić różne aspekty dotyczące tego tematu. W czasie pracy nad blogiem sam będę też pracował nad osiągnięciem świadomości we śnie, będę pisał o swoich postępach.

Chcesz pomóc?


Jeśli chcesz pomóc mi w prowadzeniu tego bloga i masz jakieś doświadczenie ze świadomymi snami napisz do mnie: damiank88@gmail.com
Możesz opisać swoje przeżycia, techniki i co tam sobie wymyślisz a ja to umieszczę na swojej stronie.

Życze miłego czytanie i częstych powrotów do tej strony.

Czytaj resztę...